Translate This Page |
[News] Etyka
Autor: jaro60 dnia 26 maj : 08:02 Swieta racja. [News] Uzdrowiciel Autor: jaro60 dnia 21 maj : 13:23 I co na to Puste Obietnice,cos zapanowala dziwna c [ more ... ] [News] Normalność Autor: jaro60 dnia 21 kwi : 07:45 Dla mnie, to Tusk jak wroci do kraju to powiinien [ more ... ] [News] Wykład dr Zbigniew Stanuch "Golgota Kobiet - relacje więźniarek Ravensbrück Autor: Jan II dnia 14 kwi : 10:07 Bardzo przejmujący wykład. Ale mówienie o kobietac [ more ... ] [News] Paplecznik - czyli wTylewizji po Goleniowsku cześć 10 Autor: MW dnia 02 kwi : 16:27 Przegadane to . Podane w mało ciekawej medialnie f [ more ... ] [News] Sedno sprawy Autor: jaro60 dnia 17 mar : 13:16 Oczywista prawda.Tylko opozycyjni POpaprancy mowia [ more ... ] [News] Nobliści Autor: jaro60 dnia 28 sty : 08:01 SWIETA RACJA. [News] Ja nie mam czasu! Autor: admin dnia 17 sty : 00:45 Jasne że to nie tajemnica. Chodzi o radnego Czerw [ more ... ] [News] Ja nie mam czasu! Autor: MW dnia 17 sty : 00:18 " eden z radnych" - jak wiecie który to dlaczego [ more ... ] [News] Park 750 - lecia Goleniowa i konsultacje społeczne??? Autor: Jan II dnia 11 gru : 22:19 Uważam - w przeciwieństwie do Pani Muszyńskiej, że [ more ... ] |
GŁOS SZCZECIŃSKI Rodzice dzieci ze szkoły w Czarnogłowach złożyli petycję do wójta, w której domagają się odwołania dyrektorki. Dyrektorka dostrzega problem, ale odpiera zarzuty. Rodzice obwiniają dyrektorkę szkoły w Czarnogłowach pod Przybiernowem o brak odpowiedniego nadzoru nad dziećmi, szkołą, lekceważenie rodziców i niski poziom nauczania. – Moje dziecko chodzi do zerówki i uczy się ze szczurami – mówi Angelika Augustyniak. – W szkole brak podstawowych zasad higieny. Nie ma papieru toaletowego i mydła w toaletach. W klasie dzieci znajdują odchody szczurze, panuje ogólny bród. A dyrekcja nie reaguje na sygnały rodziców. – Nie ma w szkole kontroli nad nauczycielami, którzy spóźniają się na lekcje – oburza się Marzena Leszczyńska, matka dwójki dzieci. – Wychodzą na papierosa w trakcie zajęć. Zostawiają dzieci pod opieką sekretarki lub sprzątaczki, skandal. Dzieci opuszczają się w nauce. Nie mają wsparcia w nauczycielach, a gdy nie radzą sobie, są wyśmiewane i poniżane przez nauczycieli. Rodzice z kolei są niemile widziani w szkole. – Moje dziecko uczy pani dyrektor – dopowiada Renata Lewandowska. – Od miesięcy nie mam wglądu do żadnej klasówki, testu czy sprawdzianu. Sądzę więc, że po prostu nie ma takiej kontroli wiedzy. 19 rodziców podpisało się pod petycją. Wójt zorganizował spotkanie z rodzicami, na którym mieli okazję wprost, a także poprzez anonimowe ankiety powiedzieć, co ich zdaniem szwankuje w podstawówce. Jak się okazało konflikt w szkole ma jeszcze inną stronę i o ile z zarzutami pod adresem dyrektorki nie wszyscy rodzice obecni na spotkaniu zgadzali się, o tyle z twierdzeniem jednej z mam, że źle dzieje się w radzie pedagogicznej zgodzili się niemal wszyscy rodzice. – I to jest podłoże tego problemu – mówiła podczas zebrania jedna z mam. – Nauczyciele są skłóceni, podzieleni, podkładają sobie przysłowiową świnię, napuszczają rodziców na siebie, rozsyłają anonimy, stosują donosy i skłócają wszystkich. Dopóki nie zacznie dziać się dobrze w radzie nauczycielskiej, nie będzie spokoju w całej szkole i miejscowości. Wnioski o dowołanie dyrektor szkoły pojawiały się już w poprzednich latach. Funkcję dyrektora Ewa Majewska pełni od 12 lat. – Zupełnie nie wiem, skąd się ten problem bierze – mówi Tadeusz Kwiatkowski, wójt Przybiernowa. – Przez cały rok nie było żadnych sygnałów od rodziców i nagle ta petycja. W ubiegłym roku dyrektorka dostała superopinie od rady rodziców. Choć przyznaję, że wnioski o odwołanie jej pojawiały się wcześniej. Jest coś na rzeczy i zbadamy tę sprawę. Mnie się wydaje, że opinia o podziałach wśród nauczycieli jest prawdziwa i tam trzeba szukać zarzewia konfliktu. Teraz wójt i jego zastępca spotkają się na rozmowie z radą pedagogiczną. – Będziemy rozpatrywać każdy zarzut oddzielnie i konsultować z dyrekcją – dodaje Lila Ławica, wicewójt. – Niektóre zarzuty są bardzo poważne. Dyrektorka nie była obecna na spotkaniu z rodzicami, bo takie było założenie spotkania. – Dlatego trudno mi się odnieść do wszystkich zarzutów – tłumaczy Ewa Majewska, dyrektor szkoły. – Ale z tymi, z którymi się zapoznałam, wszystkie są bezzasadne. Zwłaszcza te o opuszczaniu przez nauczycieli zajęć. Sama pilnuję dyscypliny pracy i jej przestrzegam. Zaprzeczam też, że w mojej szkole panuje mściwość w stosunku do uczniów. Jedno z czym się zgadzam, to fakt, że źle się dzieje w radzie pedagogicznej i ja to zauważam od 2006 roku. Nie chciałam poruszać tej sprawy, bo we własne gniazdo nie należy pluć. Ale mam dowody, że dochodzi wśród nauczycieli do niegodnych zachowań i zrobię wszystko, żeby tę trudną sprawę rozwiązać. Wtedy skończą się problemy na linii dyrekcja – rodzice. Agnieszka Tarczykowska Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego" informacja -LINK- Zapraszamy do zakupu i czytania tego poczytnego dziennika |
|