Podejrzane milczenie burmistrza i urzędników

O planowanej inwestycji w naszym urzędzie wiadomo od co najmniej dwóch miesięcy. Jednak konia z rzędem temu, kto coś wiarygodnego słyszał na ten temat. Cisza o tyle zaskakująca, że w trakcie kampanii wyborczej ubiegający się ponownie o fotel burmistrza Andrzej Wyganowski o nowych miejscach pracy powinien krzyczeć najgłośniej. Sukces burmistrzowi jest potrzebny, bowiem mieszkańcy gminy coraz głośniej wyrażają swoje niezadowolenie z powodu słabej jakości i przerw w dostawach wody. Tymczasem burmistrz nie tylko nie chwali się “sukcesem” ale dodatkowo nie opublikował obwieszczenia o wszczęciu postępowania w sprawie wydania decyzji środowiskowej, co nakazuje mu prawo. Zatem informacja o tej inwestycji powinna już  podana do publicznej wiadomości około miesiąca temu a nie jest. Szczególnie, że obszar oddziaływania inwestycji na środowisko i mieszkańców jest duży.

Milczenie burmistrza to jedno a zachowanie gminnych urzędników w tej sprawie to drugie. Mieszkańcom gminy, którzy zgłaszali się do urzędu z pytaniami o rodzaj planowanej inwestycji odmawiano (bezprawnie) dostępu do wszelkich informacji zasłaniając się różnymi argumentami. Najczęściej występują tu dwa argumenty, pierwszy – że informacje te na obecnym etapie postępowania są niejawne i składanie wniosków o dostęp do informacji publicznych jest bezcelowe (co jest bzdurą) oraz drugi – uspokajający- że nie ma się co martwić, bo procedura potrwa lata (bzdura kompletna).

Wnioski pozostawiamy Mieszkancom.



Poniżej fragmenty oraz linki do artykułów na temat działaności firmy EuroEco Fuels.

 

“Inspekcja Ochrony Środowiska rozpoczęła kontrolę w firmie produkującej paliwo ze zużytych opon w Szczecinie.

 

We wtorek teren zakładu EuroEco Fuels (produkuje paliwa z odpadów.) przy ulicy Kujota weszli inspektorzy. – Na miejscu zbadają czy zakład przestrzega norm środowiskowych – powiedział nam zachodniopomorski wojewódzki inspektor ochrony środowiska, Andrzej Miluch

.

Kontrolę wszczęto po skargach właścicieli i pracowników sąsiednich firm. Jak mówi pracownica jednej z nich – Kamila Czerwińska – zakład truje środowisko. – To jest bardzo specyficzny słodkawy zapach. Mnie kojarzy się to z gazem. Jest na tyle duszący, że jak się człowiek zaciągnie, to odruch wymiotny jest natychmiastowy. Po badaniach kontrolnych okazało się, że moje wyniki nie wyglądają jak zazwyczaj. Okazało się, że mam chorą tarczycę. Miałam takie stężenie hormonów, że zdziwiona lekarka zapytała czy pracuje w zakładzie chemicznym – przyznaje Czerwińska.

[…]

Tymczasem w badaniach prowadzonych w styczniu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w próbkach powietrza pobranych za płotem zakładu znalazł m.in toluen i benzen. Inspektorzy potwierdzili również uciążliwy odór, jednak brytyjska spółka zablokowała dalszą kontrolę, która teraz jest wznowiona.”

http://radioszczecin.pl/1,351727,byly-skargi-jest-kontrola-czy-zaklad-truje-srodo
 

Firma Euro Eco Fuels zajmująca się przetwarzaniem zużytych opon dla przemysłu petrochemicznego to jeden z najbardziej kłopotliwych dzierżawców dla Zarządu Morskich Portów Szczecin Świnoujście. Skarżą się na niego dzierżawcy okolicznych terenów, mieszkańcy ulicy Gdańskiej oraz instytucje kontrolne, które nie mogą dostać się na teren zakładu. „Tygodnikowi Szczecina” udało się dotrzeć do jednego z byłych pracowników firmy, który obnaża skandaliczne sytuacje do których dochodziło na terenie zakładu. Czy Szczecinowi grozi katastrofa ekologiczna?

Pisma do prokuratury, skargi do instytucji kontrolnych, mnóstwo wezwań policyjnych, liczne kontrole i… brak zmiany sytuacji. Firma Euro Eco Fuels działająca od kilku lat na terenie Portu w Szczecinie czuje się absolutnie bezkarna. Mieszkańcy okolicznych ulic oraz pracownicy firm dzierżawiących tereny w porcie skarżą się na olbrzymi, nieporównywalny z niczym innym smród. Zapach ma piec w gardle, prowadzić do kaszlu, bólu głowy oraz nudności. „Tygodnikowi Szczecina” udało się dotrzeć do byłego pracownika firmy, który informuje nas, że smród palonych substancji to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej. Mężczyzna pracował w firmie kilkanaście miesięcy: – Jedna z sytuacji o której wiem to wyciek do ziemi. Cysterna była wypełniona naftą,  ustawiono ją na nieutwardzonej ziemi, wówczas cysterna pękła i cała jej zawartość przedostała się ziemi. Mówiąc nafta mam na myśli lekkie frakcje ropy naftowej, takie które były sprzedawane jako produkt uboczny. Wszystkie chemikalia przedostały się do ziemi – mówi nam informator. – Drugi wyciek był związany z instalacjami odpływowymi. Instalacja odpływowa środków przemysłowych była podłączona razem z odprowadzaniem wód deszczowych, po pewnym czasie jedna z nich się zapchała i cały ściek , przemysłowy wydostał się do ziemi przez pękniętą rurę. Ile trucizny przedostało się do gleby? Nie wiadomo. Że coś jest nie tak zorientowano się dopiero kiedy w zbiorniku przestało przybywać substancji  ścieku – dodaje nasz informator. W przypadku pierwszego wycieku do gleby trafiło około 25 metrów sześciennych nafty, drugi wyciek i jego skala jest niemożliwa do oceny. Według informatora „Tygodnika Szczecina” ocena degradacji środowiska po tych dwóch sytuacjach jest ogromna: – Nie wiem do jakiej głębokości glebę należałoby wykopać żeby oczyścić ten teren – mówi.

[…]

12 kwietnia TVP 3 Szczecin wyemitowała reportaż, w którym wypowiadały się osoby mieszkające w okolicach Międzyodrza: – W nocy puszczają ten smród, nie idzie okna otworzyć, śmierdzi jak nie wiem co, to jest zapach palonej gumy albo nawet czegoś więcej – mówiła jedna z mieszkanek. – Otworzę okno i zaczynam kaszleć, ja nawet nie wiem jak to opisać, to dusi. Nie mogę iść na spacer, nie mogę otworzyć okna. W poprzednim roku jabłka w ogrodzie miały czarne plamy, bałam się je jeść – dodaje inna mieszkanka

[…]

http://szczecinnonstop.pl/index.php/2017/04/28/dwa-chemiczne-wycieki/

Dlaczego firma wciąż działa? Okazuje się, że większość kontroli nic nie wykazała, a każda z nich była blokowana. – Żeby nie wykryto zanieczyszczeń, zawsze, gdy pojawiały się kontrole, szybko wyłączano instalacje, każda minuta była cenna, stąd wielokrotnie do kontroli albo nie dochodziło, albo były one przetrzymywane – opowiada pracownik. – Na zapowiedziane kontrole odstawiano cyrk, wynajmowano firmy sprzątające – dodaje.

https://szczecin.onet.pl/smrod-i-toksyczne-wycieki-co-sie-dzieje-w-firmie-na-ul-kujota-w-szczecinie/specs5f

Od 2015 roku do Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, który dzierżawi spółce EFP teren, spłynęło na nią ponad 160 skarg. Do Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska trafiło 55 wniosków o skontrolowanie firmy. Autorzy to firmy działające w tym rejonie, ale także mieszkańcy ulicy Gdańskiej, Heyki i Wyspy Puckiej. Wszyscy alarmowali i alarmują o trudnym do wytrzymania smrodzie.

http://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,21565147,w-porcie-smrod-normy-benzenu-przekroczone-o-kilkaset-procent.html?disableRedirects=true




Redakcja


Artykuł umieszczony pierwotnie na stronie -LINK-

 

 

Powrót do listy kategorii   Powrót do listy nowości