|
GOLENIÓW NA TLE POMORZA W CZASACH BARNIMA I
Zamieszkałe przez słowiańskie plemiona Pomorze Zachodnie i Gdańskie opanowane ostało po około 960 r. przez władcę państwa gnieźnieńskiego - Mieszka I. Powołanie w 1000 r. biskupstwa w Kołobrzegu (podległego metropolii w Gnieźnie), mającego służyć umocnieniu państwowości polskiej nad Bałtykiem, nie dało rezultatów - Pomorzanie już ok. 1005 r. wypowiedzieli posłuszeństwo Bolesławowi Chrobremu. Ukształtowane na początku XII w. Księstwo Zachodniopomorskie, rządzone odtąd przez dynastię Warcisławiczów (później zwanych Gryfitami) podbite zostało wraz z całym Pomorzem przez Bolesława Krzywoustego w latach 1113 - 1123 i schrystianizowane. Jednak Pomorze Zachodnie tylko do około 1181 pozostawało w orbicie wpływów polskich, popadając później przejściowo w zależność duńską, następnie cesarską i brandenburską. Brandenburczycy zdobyli w ciągu XIII w. część ziem na prawym brzegu dolnej Warty i Noteci, aż po Drawę, włączając je do Marchii Zaodrzańskiej (później Nowa Marchia). Panowanie Barnima I przypadało na niezwykle trudny okres w dziejach Pomorza Zachodniego, jako że były to lata wdowich rządów regencyjnych. Książę Bogusław I pozostawił po sobie dwóch synów: Bogusława II i Kazimierza II. Starszy z nich - Bogusław, pojął za żonę Mirosławę, córkę Mściwoja I, księcia Pomorza Gdańskiego, z której zrodzony jedyny syn Barnim przeżył ojca i panował po nim długie lata. Młodzieńcze lata Księcia Barnima, przyszłego władcy Pomorza Zachodniego przypadają na słabą i skłóconą wewnętrznie Polskę Piastowiczów, na której pomoc książęta pomorscy nie zawsze mogli liczyć. Barnim I początkowo nie miał stałej siedziby i przeważnie przebywał w klasztorach, którym czynił bogate nadania. Za rządów regencyjnych młody jeszcze książę pomorski Barnim I stracił znaczne terytoria na granicy południowej na rzecz margrabiów brandenburskich. Młodociany władca Pomorza tracił też pewne terytoria nadgraniczne na skutek rządów regencji - wdowa, a matka Barnima szafując bowiem hojną ręką na rzecz duchowieństwa i klasztorów, przekazywała znaczne sumy pieniędzy i majątki, uszczuplając w ten sposób dochody książęce. Klasztory i inne fundacje kościelne obsadzane były przeważnie duchownymi pochodzenia niemieckiego, chociaż często zdarzali się też Duńczycy. W ten sposób rozdawnictwo dóbr wpływało na proces germanizacji kraju, który jeszcze wówczas był w pełni słowiański, o czym świadczy powszechnie wówczas używana nazwa FÜRSTENTUM SLAVIEN. Barnim I rezydujący w Szczecinie, również podobnie jak jego stryjeczny brat Warcisław III, książę na Pomorzu Zaodrzańskim, patronował akcji zasiedlania swego księstwa obcym etnicznie elementem niemieckim. Sprowadzał duchownych, fundował klasztory i siedziby zakonów rycerskich. Głównym celem księcia Barnima w całym tym przedsięwzięciu było zasiedlenie mało zaludnionych ziem, które jako nadgraniczne trudne były do obrony. Na przykład w roku 1235 nadał templariuszom żyzną ziemię między rzekami Różycą a Tywą. W rok potem nadał im książę również zwolnienie od wszelkich ceł na terenie całego księstwa. W zamian za te dobrodziejstwa templariusze byli zobowiązani do udziału w wyprawach zbrojnych oraz mieli zasiadać w radzie książęcej. W krótkim też czasie, mając tak możnego opiekuna, templariusze stali się prawdziwą potęgą gospodarczą, opanowując rozległe terytorium między Kostrzynem a Gryfinem. Templariusze objęli w posiadanie kraj leżący po prawej stronie Odry, natomiast leżąca na lewym brzegu Marchia Wkrzańska ciągle była zagrożona ze strony Brandenburgii. W celu jej zabezpieczenia Książę Barnim na miejscu starej twierdzy ulokował miasto Przęcław (Prenzlau), nadając mu w roku 1235 prawa miejskie. Miasto otrzymało samorząd oraz spory obszar ziemi. Rok wcześniej prawa miejskie otrzymały również Banie i Strzałów. To stanowiło początek wielkiej akcji zakładania nowych miast na prawie magdeburskim lub lubeckim, która wypełniła całe panowanie księcia. Za jego rządów około 30 miast na Pomorzu otrzymało prawa miejskie. Najczęściej były to dawne osady słowiańskie, którym książę w celu lepszego ich rozwoju nadawał samorząd i znaczne obszary ziemi, a także w wielu przypadkach - prawa do korzystania z lasów, rzek i jezior. W pasie miast nadmorskich przeważało prawo lubeckie, a tylko nad Odrą - prawo magdeburskie. Książę lokował miasta, fundował klasztory, dawał możnowładcom niemieckim znaczne przywileje i nadania, a ci z kolei rozwijali akcję kolonizacyjną, starając się sprowadzić osadników z dalszych stron Niemiec. Nie mogąc podołać potężnemu przeciwnikowi, jakim była Brandemburgia, próbował Barnim rozszerzyć granicę swego księstwa na południe kosztem osłabionych wojną domową Piastowiczów polskich. Barnim szukał nowych dróg wzmocnienia potencjału gospodarczego i militarnego swego księstwa. Pragnął pójść za przykładem swych sąsiadów, tzn. Brandemburgii i Meklemburbii, które to w drodze intensywnej kolonizacji doprowadziły do znacznego ożywienia gospodarczego. Przez zaludnienie dotychczasowych obszarów leśnych można było wytworzyć znaczną potęgę gospodarczą i militarną, groźną dla sąsiadów i zdolną do zabezpieczenia granic. Dlatego też przez następne lata swego panowania książę Barnim patronował intensywnej kolonizacji na prawie niemieckim. Z odległych stron, głównie z odległych prowincji niemieckich ściągał książę kolonistów, obdarzał ich daleko idącymi przywilejami, samorządem miejskim, latami wolnizny itp. Lokował wsie i miasta, które obdarzał prawem lubeckim i magdeburskim. W ciągu blisko 50 lat jego rządów Pomorze Zachodnie zmieniło swe oblicze przede wszystkim w dziedzinie gospodarczej. Następowały też zmiany w zakresie ustroju. Osadnicy opanowywali ważniejsze stanowiska i urzędy w miastach, ale nadal Pomorze Zachodnie było krajem słowiańskim. Podstawowa masa ludności była rodzima, o czym świadczą nazwy miejscowości. Najczęściej obok starych osad słowiańskich czy wsi, a także miast powstawały nowe i dlatego tyle pojawiło się nazw z dodatkiem "nowy", "niemiecki", "mały". Niemieccy osadnicy dopiero w późniejszych wiekach poczęli stopniowo spychać ludność słowiańską na margines społeczny. W miastach tworzono specjalne dzielnice słowiańskie, które przetrwały aż do czasów nowożytnych. Najbardziej troskliwą opieką otoczył książę Szczecin, w którym już w latach trzydziestych przebywał na swym zamku. W roku 1243 nadał temu miastu prawo magdeburskie wraz z wolnościami celnymi i znacznym obszarem gruntów. Miasto rychło urosło w potęgę i już w roku 1249 nakłoniło księcia, aby zrezygnował ze swego obronnego zamku, który podkreślał władzę księcia nad miastem. Barnim, nie chcąc doprowadzić do zatargu ustąpił tym naleganiom i przeniósł swą siedzibę do pobliskiego Dąbia, które to osiedle rychło zostało wyniesione przez księcia do rangi miasta. Również osady o znikomym odsetku ludności niemieckiej otrzymywały prawa miejskie. Książę był szczególnie hojny wobec zakonu i duchowieństwa. W Stargardzie Szczecińskim ufundował klasztor cystersek, nadając im 600 łanów ziemi. Również i w Szczecinie został osadzony zakon cystersek. Dobroć księcia wykorzystywali także joanici, którym przekazał wiele dóbr, a którzy w potrzebie potrafili go zdradzić przechodząc na stronę margrabiego brandenburskiego. Kiedy jednak książę miał dość tych machinacji niewdzięcznych rycerzy zakonnych i próbował im odebrać niektóre dobra, wówczas joanici odwołali się do papieża. Wyznaczono specjalną komisję do zbadania sporu. Przewodniczący komisji, mnich dominikański stanął po stronie joanitów, a przeciw księciu i rycerstwu pomorskiemu. Książę Barnim nie zgodził się z tym wyrokiem, dlatego też w dniu 12 sierpnia 1269 roku w Strasburgu nad Renem legat papieski Albreht Magnus rzucił na księcia Barnima klątwę. Dla pobożnego księcia klątwa kościelna była czymś strasznym, jak również wysoce niesprawiedliwym. W czasie rządów Barnima I coraz bardziej potężny stawał się biskup kamieński, który wykorzystując również dobroć księcia uzyskiwał liczne przywileje i umacniał się gospodarczo i politycznie. Pod koniec życia Barnima starał się biskup kamieński Herman utwierdzić swą niezależność wobec księcia. Przychodziło mu to tym łatwiej, że będąc spokrewniony z domem margrabiów brandemburskich wyzyskiwał tę okoliczność w rozgrywkach politycznych z księciem. Pod koniec swego życia lubił książę przebywać wraz z dworem w Dąbiu, które od roku 1249 cieszyło się przywilejem prawa miejskiego otrzymanym z rąk Barnima. Swój zamek książęcy w Szczecinie odstąpił miastu, tworząc w nim pobożną fundację. W Dąbiu też zmarł książę Barnim I w dniu 13 listopada 1278 roku. A miejsce spoczynku znalazł w fundowanym przez siebie kościele Najświętszej Marii Panny w Szczecinie. Przez swój prawdziwie ojcowski stosunek do poddanych - tak wobec ludności rodzimej i jak i sprowadzonych osadników - już u współczesnych zyskał sobie przydomek "Dobrego". Synowie księcia: Bogusław IV i Otto I podzielili kraj na dwa odrębne księstwa, co poważnie osłabiło państwo pomorskie. Nie mniej jednak dynastia Gryfitów była twórcą i głównym czynnikiem spajającym państwo, które istniało na Pomorzu Zachodnim przez ponad pięć wieków. Trudne położenie jako państwa buforowego, otoczonego żywiołem niemieckim, powodowało, że mimo słowiańskich korzeni za cenę utrzymania władztwa szli oni na różne kompromisy, które z punktu widzenia polskiej racji stanu poczytywane były za zdradę. Z drugiej strony za zniemczenie Pomorza (języka, kościoła, ludności) odpowiada pośrednio również strona polska, która w okresie rozbicia dzielnicowego nie miała odpowiedniego potencjału, a później nie rozumiała politycznego znaczenia ziem pomorskich dla państwa Piastów i Jagiellonów. Sprawy jeszcze bardziej skomplikowały się w XVI wieku, kiedy na Pomorzu zapanował luteranizm.
Wracając jednak do czasów powstania miasta należy stwierdzić, że XIII wiecznemu władcy było obojętne skąd przychodzili przyszli poddani. Dla ówczesnego władcy ziemia była głównym dobrem, lecz bez ludzi i dobrego prawa nie przynosiła dochodu, ani nie można było jej bronić. Nie powinien nas dziwić fakt, że Barnim I był zainteresowany kolonizacją z zachodu. W przypadku Goleniowa istotą ówczesnej lokacji na prawie magdeburskim było wyjęcie miasta spod prawa książęcego, utworzenie nowego, zarządzanego przez ławę miejską i przedstawiciela księcia w mieście - wójta. Lokacja przyznawała dużą samodzielność gospodarczą mieszkańcom w zakresie rzemiosła, handlu i prawa własności ziemi. Książę ze swych włości wydzielał grunt i nadawał go zasadźcy, który miał sprowadzić osadników. Przybyli osadnicy otrzymywali działki pod budowę domów i po latach wolnizny płacili za nią czynsz roczny. Wysokość czynszu była wcześniej ustalana w umowie, a ludność była wolna, co dla rozwoju handlu i rzemiosła było bardzo ważne. Zasadźca stawał się wójtem, miał szereg uprawnień i reprezentował księcia. Urząd jego był dziedziczny, a on sam stał na czele sądu miejskiego. Obok wójta wyłaniała się rada miejska, która stawała się faktycznie miejską władzą. Reprezentowała ona miasto na zewnątrz i prowadziła też jego politykę miejską. Tworzyła przepisy prawne, które regulowały życie w mieście. W roku 1314 Goleniów otrzymał nowe prawo, tzw. lubeckie, według którego mieszczanie mieli pełną wolność osobistą oraz mogli nabywać ziemię na własność i była ona dziedziczna. W prawie magdeburskim mogła być tylko dzierżawiona. Nie mniej jednak podstawy miastotwórcze zostały już stworzone przez nadanie Goleniowowi prawa magdeburskiego w 1268 roku przez Barnima I. Nadanie miastom samorządu z szerokimi uprawnieniami gospodarczymi było na Pomorzu Zachodnim pierwszą próbą zaprowadzenia gospodarki rynkowej, jednocześnie przystosowania jej do zasad istniejących już wcześniej i obowiązujących na zachodzie Europy. Zmiany, które zaszły w trakcie lokowania miast spowodowały rozwój osadnictwa miejskiego i przynosiły obopulne korzyści zarówno dla księcia, jak i przybyłych tu osadników. Także wieś mogła zbywać swoje produkty w mieście, a miasto jednocześnie stawało się pośrednikiem w handlu nadwyżkami rolnymi. Wytworzyła się wówczas sieć osadnictwa miejskiego i wiejskiego, która służyła pomorskiemu społeczeństwu. Miastu przed lokacją brakowało swobody działania i nie miało ono większych szans na szybki rozwój. Tak więc z okazji kolejnej rocznicy nadania praw miejskich naszemu miastu, należy podkreślić szczególną rolę księcia Barnima I i wprowadzenie nowych, samorządowych form ustrojowych w mieście, które wykształciły się już wcześniej na zachodzie Europy. Dotarły one do nas z północnej Francji i Niderlandów przez Niemcy, gdzie szczególnie rozwinęły się w Magdeburgu i Lubece. Dziś po wielu wiekach możemy stwierdzić, że były w owych czasach potrzebne i przyniosły korzyści zarówno lokującemu, jak i osiadłej wcześniej tu ludności, która nie mogła się przed nimi zamknąć. Sam Goleniów w ciągu 60 lat od lokacji podwoił swoje dobra miejskie, posiadał kilka wsi, duże obszary pastwisk, łąk, lasów oraz ziemi ornej. Było to szczególnie ważne dla małego, średniowiecznego miasta w pierwszym okresie jego rozwoju, gdyż opierało ono swój byt głównie na produkcji rolnej i dążyło do posiadania jak największej ilości ziemi. Ziemia świadczyła o potędze ekonomicznej i pozwalała na zaopatrzenie miasta w produkty, których nadwyżki można było wyeksportować. Zyski z miejskiego rolnictwa odgrywały w gospodarce znaczącą rolę i stanowiły niejednokrotnie podstawę finansowych wpływów kasy miejskiej. Przywilej lokacyjny nadawał Goleniowowi 120 łanów gruntów uprawnych. Ten sam dokument dodawał jeszcze nowo powstałej gminie miejskiej 30 łanów użytków leśnych ciągnących się wzdłuż traktu szczecińskiego. Goleniów otrzymał też na własność Inę na odległość 1 mili powyżej miasta, a po niżej aż do zalewu z przylegającymi do rzeki łąkami. Goleniowianie otrzymali również bliżej nie określoną ilość ziemi u ujścia Iny, na pobudowanie przystani portowej. W wyniku nadań zawartych w dokumencie lokacyjnym miasto otrzymało zwarty kompleks posiadłości ziemskich, które ciągnęły się od strumienia Wiśniówki, aż do traktu prowadzącego do Dąbia i Szczecina. Dalszy rozwój posiadłości miasta nastąpił w 1309 roku, gdy książę Otto I podarował teren położony na zachód Goleniowa równolegle do Iny i dochodzący do dzisiejszej miejscowości Łozienica. Poza tym książę nadał mieszczanom dwie wsie: Miękowo oraz Smedeberg. Kolejny wzrost dóbr ziemskich datuje się na rok 1314, kiedy nadano miastu prawo lubeckie. Tereny określone w przywileju zostały oddane wraz z polami, łąkami, lasami i wodami w niepodzielne władanie miastu. Na tym jednak nie skończyła się ekspansja terytorialna miasta, gdyż w roku 1327 książęta: Otto I i Barnim III przekazali goleniowskim mieszczanom wieś Podańsko wraz z należącymi do niej ziemiami. W rok później Goleniów wziął w lenno wieś Żółwią Błoć. Obszar, jaki objęły nadane ziemie w pierwszej połowie XIV wieku nie był mały i odpowiadał randze miasta w średniowieczu, a mieszkańcy musieli skoncentrować się na lepszym ich zagospodarowaniu. Korzyści materialne płynące z odpowiedniej gospodarki i uprawy ziemi mogły służyć średniowiecznej zabudowie Goleniowa i wznoszeniu murów obronnych z bramami i basztami, które zastąpiły pierwotny system obronny. Goleniów, tak jak większość miast obronnych powstał ze zorganizowanej przez ludność słowiańską osady, a dzięki pomyślnemu przebiegowi kolonizacji na prawie niemieckim rozwijał się jak wiele innych miast na Pomorzu Zachodnim w okresie średniowiecza. I chociaż niektórym może się wydawać, że Barnim I szafując licznymi przywilejami dla duchowieństwa i przybywającej tu ludności osłabiał swoją książęcą władzę, to niezaprzeczalnie przyczynił się też do rozwoju nowych form organizacyjno - prawnych w gospodarce przez lokację kilkudziesięciu miast,w tym także i Goleniowa, nadając mu 1 lipca 1268 roku prawa miejskie. Ewa Aberbuch
© 2004 GOLENIÓW.PL Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiały umieszczone za zgodą Burmistrza Gminy i Miasta w Goleniowie
| |
|
Dorabianie kluczy Goleniów
|