Okazało się, że niektóre rzeczy źle zaprojektowano, a spółka Port Lotniczy Szczecin-Goleniów nie dostała zaliczki z Centrum Unijnych Projektów Transportowych na zapłatę. Urzędnicy zakwestionowali dokument opisujący wpływ inwestycji na środowisko. Niedawno poprawione dokumenty trafiły ponownie do CUPT-u. Odpowiedzi na razie nie ma.
- Spodziewamy się, że wkrótce będziemy mogli podpisać umowę - mówi Krzysztof Domagalski, rzecznik spółki Port Lotniczy Szczecin-Goleniów.
Według niego jest szansa, że niektóre prace będzie można jeszcze wykonać przed zimą.
- Chodzi głównie o prace nazwijmy je elektryczne, na które pogoda nie ma wpływu - dodaje.
Zaniepokojeni są udziałowcy spółki: miasta Szczecin, Goleniów, samorząd województwa. Obawiają się, że współfinansowania nie dostaniemy, albo będziemy musieli je zwrócić.
- Sytuacja lotniska w Goleniowie niepokoi nas od dłuższego czasu. To zadanie przerosło możliwości spółki - mówił niedawno Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego.
Władze spółki uspokajają.
- Działania, które podjęliśmy, nie niosą ryzyka utraty dofinansowania z UE, gdyż muszą być zakończone i rozliczone do kwietnia 2015 - wyjaśnia Krzysztof Domagalski.
(mp)
Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego"
informacja
-LINK-Zapraszamy do zakupu i czytania tego poczytnego dziennika