WiadomośćDroga przez mękę może zostać zamknięta
(Kategoria: Wieści z gminy Przybiernów)
Dodane przez admin
wtorek 20 marca 2012 - 21:57:46


20.03.2012b.jpg GŁOS SZCZECIŃSKI Gmina Przybiernów. Alternatywna droga do trasy turystycznej nad morze przez Zabierzewo, Miodowice i Rzystnowo jest zdemolowana. – Jeśli przedsiębiorcy z niej korzystający jej nie naprawią, zostanie zamknięta dla ruchu ciężkiego.
Jeśli właściciel żwirowni w Miodowicach nie wyremontuje odcinka drogi, który został zniszczony przez ciężkie auta – przejazd dla ciężarówek zostanie zamknięty. Ultimatum stawia wydział dróg powiatowych w Goleniowie. Trasa jest ważna, w razie korków pod Przybiernowem policjanci kierują na nią auta jadące nad Bałtyk.



– Każdego dnia samochody wożą tysiące ton żwiru na budowę gazoportu do Świnoujścia i kompletnie rozjeżdżają drogę. W Rzystnowie ustawiliśmy słupki, ponieważ zrobiły się gigantyczne wyrwy – mówi dyrektor wydziału Bogusław Zaborowski. – Wezwaliśmy właściciela żwirowni na rozmowę i postawiliśmy sprawę jasno. Musi to zostać naprawione. Jeśli droga nie zostanie wyremontowana przez korzystających z niej przedsiębiorców – naprawimy ją sami. Zamkniemy ją wtedy dla ruchu ciężkiego ze względu na słabą nośność.

Dowiedzieliśmy się również, że doszło do pewnego uzgodnienia. Ustalono, że z każdej sprzedanej tony żwirownia przeznaczy złotówkę na remont drogi.

– Zaproponował, że podniesie o złotówkę cenę tony i te pieniądze odda na ten cel. Nie ma oczywiście takiego obowiązku. Nikt nie ma również prawa niszczyć nawierzchni. Zobaczymy czy zachowa się fair – kontynuuje Zaborowski.

Skontaktowaliśmy się z właścicielem żwirowni. W rozmowie z nami potwierdził, że rzeczywiście były takie rozmowy. Jednak nie ma porozumienia na piśmie.

– Chcą? Niech zamkną drogę. Jestem bogatym człowiekiem, mam wszystko i potrafię siebie utrzymać. Gorzej będzie ze społeczeństwem – powiedział. – Nie czuję się winny zniszczenia dróg. Mimo to wyremontuję odcinek w Rzystnowie, ale nie ma mowy o żadnej złotówce na fundusz drogowy.

Przedsiębiorca twierdzi, że jego samochody wożą załadunki zgodne z wymogami. Zarzuca, że nie robią tego inni.

– Samochodów nie przeładowujemy. Drogi były już zniszczone 30 lat temu, kiedy nie było jeszcze tylu samochodów. Szukają tylko kozła ofiarnego.

Do sprawy wrócimy.




Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego"


informacja -LINK-


Zapraszamy do zakupu i czytania tego poczytnego dziennika


foto: sxc.hu





Źródło: Goleniów net - Portal Powiatu Goleniów
( http://goleniow.net.pl/news.php?extend.3856 )


Czas generowania: 0.0173 sek., 0.0019 z tego dla zapytań.