Wiadomość30 minut dla życia
(Kategoria: Wywiady)
Dodane przez admin
wtorek 20 lutego 2018 - 00:45:27


dsc_0268.jpg Jest zimny poranek w czwartek 15.02.2018 godzina 6,43 na peron Dworca Kolejowego w Goleniowie podjeżdża Impuls Przewozów Regionalnych kurs R 88840. Do jednego z wagonów wchodzi młody 16-sto letni chłopak Michał Adamski z Goleniowa uczeń I klasy LO VI im. Stefana Czarnieckiego w Szczecinie. Jak co dzień jedzie do szkoły. Siada w przedziale, ma zamiar przygotować się do lekcji biologii i przypomnieć sobie materiał. Ale coś dziwnego dzieje się w przedziale, jakiś dziwny tłum zbiera się wokół jednego z pasażerów, zaciekawiony podchodzi. Zauważa człowieka skulonego na fotelu w bólu, odruchowo podchodzi do człowieka i sprawdza oddech i puls. "ZAWAŁ" przebiega chłopcu przez myśl. Prosi pasażerów o pomoc w ułożeniu pacjenta na podłodze. ON wie co ma robić w przeciwieństwie do spanikowanych pasażerów i obsługi pociągu, Jego uczono jak działać w takiej sytuacji jest ratownikiem WOPR. Podejmuje Resuscytację krążeniowo-oddechową. Pyta się konduktora czy jest w pociągu defibrylator AED, konduktor nie wie. Czas wlecze się jak zaczarowany, 5 - 10 min. "Nie dam rady" przebiega przez głowę młodego człowieka. Przychodzi mu do głowy myśl "powinien być w tym pociągu jego kolega" Karol Nizielski z Goleniowa, również przeszkolony ratownik. On też jedzie do szkoły czyli II Liceum Ogólnokształcącego im. Mieszka I w Szczecinie potocznie zwanego "Pobożniakiem". Prosi pasażerów o odnalezienie Go. W między czasie obsługa pociągu powiadamia karetkę i prosi o przybycie zespołu reanimacyjnego na peron w Szczecinie-Dąbiu. Pojawia się Karol, od teraz razem walczą o życie. Czas mija ... kolejne 5 - 10 min ale nie przerywają akcji. Przed wjazdem na stacje Dąbie przybywa im z pomocą lekarz, który jak się okazuje był w składzie pociągu. Jest Stacja Dąbie - karetki jeszcze nie ma. Akcja trwa dalej, pociąg czeka na peronie. Czas wlecze się w nieskończoność.



dsc_0268.jpg
 Wokół tłum gapiów. pojawia się policjant z pomocą i po kilku minutach ratownicy. Karetka zabiera pacjenta do szpitala. Myśli chłopców są jednakowe . "Czy ten człowiek żyje?". "Czy nasza walka miała sens" . Po godzinie dochodzą do siebie, opadają z sił, adrenalina przestaje działać.

Jeszcze w tym tygodniu przedstawimy Państwu wywiad z obu młodymi Panami - chłopcami - uczniami i wreszcie bohaterami. Wtedy tez dowiecie się Państwo, czy ów człowiek, o którego życie tak szaleńczo walczyli przeżył.

Andrzej Bugajski


na zdjęciu: Michał Adamski






Źródło: Goleniów net - Portal Powiatu Goleniów
( http://goleniow.net.pl/news.php?extend.7272 )


Czas generowania: 0.0086 sek., 0.0011 z tego dla zapytań.