27 lipca br. roku Skarbnik gminy Stepnica, Pani Beata Rogalska udzieliła obszernego wywiadu “Gazecie Goleniowskiej”. Opowieść Pani Skarbnik o heroicznej walce o zaległe podatki z Urzędu Morskiego robi wrażenie, jednak nie wytrzymuje konfrontacji z faktami. Prawda jest bowiem taka, że z powodu opieszałości Pani Skarbnik i ówczesnego Wójta a obecnego Burmistrza nasza gmina straciła prawo do prawie 20 milionów złotych. Ale po kolei…
O co chodzi z tym podatkiem?W 1991 r. została uchwalona Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych. Zabrakło w niej zapisu, że grunty na terenie gmin leżące pod tzw. wewnętrznymi wodami morskimi są wyłączone od opodatkowania.
Wewnętrzne wody morskie to polska część Zalewu Szczecińskiego z Jeziorem Nowowarpieńskim, Zalew Wiślany, Zatoka Gdańska oraz wody portów nad otwartym morzem. Są własnością skarbu państwa, administrują nimi urzędy morskie podlegające Ministerstwu Infrastruktury. Ale pod tymi wodami jest dno. I to właśnie o podatek od tego podwodnego gruntu toczyła się walka.
Co było pierwsze, jajko czy kura?Z publicznych wypowiedzi Beaty Rogalskiej wynika, że jako pierwsza zauważyła lukę w prawie i podjęła działania. W wywiadzie dla “GG” mówi:
“– To był rok 2006. Pracowałam wtedy w referacie podatkowym jako inspektor d/s wymiaru podatków. Zainteresowało mnie dlaczego Urząd Morski w Szczecinie
jest najmniejszym pod względem wartości podatnikiem naszej gminy spośród osób prawnych. To było tylko 8 zł rocznie. Było to dla mnie dziwne. Ci, którzy mnie znają, wiedzą jak jestem drobiazgowa i szczegółowa. Zaczęłam przeglądać dokumenty i akty prawne, z których wynikało, że Urząd Morski w Szczecinie ma w trwałym zarządzie na terenie Gminy Stepnica ponad 9,5 tys. hektarów gruntów. One nie były w zasadzie zgłoszone ani jako zwolnione, ani jako opodatkowane. Zaintrygowało mnie dlaczego tak jest, dlaczego ten urząd płaci nam tylko 8 zł rocznie”.
Problem w tym, że inaczej twierdzą świnoujscy urzędnicy i media.W artykule “Duża kasa leży pod wodą” opublikowanym w “Gazecie Wyborczej” 13 lipca 2009 r. ówczesna Skarbnik Świnoujścia Iwona Górecka-Sęczek mówi:
“– Sprawą zainteresowaliśmy się w 2005 r., kiedy byłam jeszcze naczelnikiem wydziału podatków, opłat lokalnych i budżetu (…). Jako profesjonaliści byliśmy zobowiązani wszcząć postępowanie. “
Wynika z tego, że świnoujscy urzędnicy na trop luki prawnej wpadli rok przed naszą Panią Skarbnik. Tą wersję potwierdzają też fakty.
Czas działa na niekorzyść gminPierwszą gminą, która postanowiła walczyć o należne od Urzędu Morskiego podatki było Świnoujście. Szybkie działanie było wskazane, bowiem zaległych podatków można było się domagać za okres maksymalnie do 5 lat wstecz a od 1 stycznia 2007 ten podatek przestał obowiązywać (zmieniono prawo). Każda zwłoka groziła zatem gminom utratą dużych kwot z powodu przedawnienia. Świnoujście musiało, po pioniersku, przejść cały szlak bojowy- od wydania decyzji, do postępowania przed SKO i postępowania przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym. Ryzyko się jednak opłaciło, gdyż Świnoujście 24.09.2008 r. wygrało sprawę w Sądzie Wojewódzkim i jako jedyna gmina otrzymało zaległy podatek za maksymalny 5-letni okres (lata 2002-2006). Stepnica tymczasem czekała…
Kosztowna opieszałośćDecyzje w sprawie określenia Urzędowi Morskiemu podatku od nieruchomości ówczesny Wójt Gminy Stepnica Andrzej Wyganowski wydał dopiero 16 grudnia 2008 (czyli ponad 2 miesiące po sądowej wygranej Świnoujścia), dokumenty sporządziła Beata Rogalska. Cztery decyzje obejmowały kolejno lata: 2003, 2004, 2005 i 2006. Decyzji nakładającej należny podatek za rok 2002 nie można było już wydać, bo było zwyczajnie za późno. Podatek ten w roku 2008 uległ przedawnieniu i gmina bezpowrotnie straciła prawo do domagania się blisko 20 milionów.
Jeżeli uwierzyć słowom Pani Skarbnik, a nie mam powodów nie wierzyć, o luce prawnej i możliwości domagania się z Urzędu Morskiego zaległych podatków w naszym urzędzie wiedziano od 2006 roku. Pomijając już fakt, kto na pomysł wpadł pierwszy, należy zadać proste pytanie:
Dlaczego obecny Burmistrz i Pani Skarbnik z wydaniem decyzji czekali następne ponad 2 lata? Po zmianie prawa i likwidacji tego podatku każdy rok zwłoki groził poważną stratą dla gminy.
Pytanie tym bardziej zasadne, że po podjęciu działań przez Świnoujście sprawę nagłośniono w mediach.
Co straciliśmy?Bezczynnie czekając na wynik sprawy Świnoujścia straciliśmy bezpowrotnie prawo do ubiegania się podatku od Urzędu Morskiego za 2002 rok. A to z odsetkami niebagatelna kwota około 20 milionów złotych. Ktoś powie mało, to przeliczę.
Za te 20 milionów moglibyśmy:
wybudować obiecane “bloki” mieszkalne przy ul. Kolejowej (koszt wybudowania dotychczasowych 148 mieszkań to 20,5 miliona zł)
wybudować nowe ujęcie wody i częściowo wymienić azbestowe rury wodociągowe,
partycypować w kosztach wymiany nawierzchni dróg do Czarnocina i Widzieńska,
zatrudnić 500 anglistek,
I wiele, wiele innych…
Autor: redakcja
Źródła:
wywiad z Beatą Rogalską –
-LINK- -LINK- decyzje podatkowe Wójta Andrzeja Wyganowskiego z dnia 16.12.2008r.
wyrok WSA w Szczecinie z dnia 24.09.2008 (sygn. akt: ISA/Sz 209/08)
http://nowa-stepnica.x25.pl/2018/09/28/jak-gmina-stepnica-stracila-20-milionow/