Nasza rozmówczyni zaszczepiała swoje dziecko na własny koszt. Poinformowała nas także, że informacja o pojawieniu się ognisk sepsy i szczepieniach wywołała w Stepnicy poruszenie. Pogłębiał je brak - jej zdaniem - rzetelnej informacji.

- Takiego tłumu w przychodni nie widziałam dawno. Niemal każdy chciał się dowiedzieć czegoś więcej na temat zagrożenia sepsą. Ludzie byli zaniepokojeni; tym bardziej, że Stepnica leży zaledwie 20 km od Goleniowa. Ale informacji nie było - dodała.

Wiesława Jachimiak, z-ca państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Szczecinie poinformowała nas, że rozporządzenie w sprawie szczepień wydał wojewoda zachodniopomorski na wniosek Sanepidu. Kryterium kwalifikacji danego obszaru do rozpoczęcia szczepień ochronnych to liczba zachorowań (do dziś było ich w sumie 6; siódmy przypadek nie został potwierdzony). Decyzja była skonsultowana z zespołem do spraw zakażeń meningokokowych przy Głównym Inspektorze Sanitarnym. Starosta goleniowski uwzględnił jednak głosy tych, którzy uznali, że grono osób uprawnionych do bezpłatnego zaszczepienia należy poszerzyć. Bezpłatnie zaszczepione będą najprawdopodobniej również dzieci zameldowane poza gminami Goleniów i Przybiernów, ale chodzące tam do przedszkola czy szkoły.

Wiesława Jachimiak ze szczecińskiego Sanepidu przypomina przy okazji, że sepsą nie można się zarazić w tramwaju, w trakcie spotkania w kawiarni czy na ulicy. Niebezpieczną bakterią (głównie meningokoki grupy C) zarazić się można używając tych samych sztućców czy naczyń co nosiciele. Sepsa to nie choroba, ale reakcja organizmu na zakażenie. Szczepionka nie jest wskazana dla każdego. O jej zastosowaniu powinien zadecydować lekarz. Nie jest też obojętna dla organizmu.

R. K. CIEPLIŃSKI

Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Kuriera Szczecińskiego"

informacja http://www.kurier.szczecin.pl
Zapraszamy do zakupu i czytania tego poczytnego dziennika