Translate This Page Translate this page ترجم هذه الصفحة Преведи тази страница Tradueix aquesta pàgina 翻译此页 Prevedi ovu stranicu Preložit tuto stránku Oversæt denne side Isalin ang pahinang ito Käännä tämä sivu Traduire cette page Diese Seite übersetzen Μετάφραση αυτής της σελίδας תרגם דף זה Translate this page Terjemahkan halaman ini Traduci questa pagina このページを翻訳 Translate this page Tulkot šo lapu Išversti ši puslapi Vertaal deze pagina Oversett denne siden Traduzir esta página Traduce aceasta pagina Перевести эту страницу Prevedi to stran Преведи ову страну Preložit túto stránku Traducir esta página Översätt den här sidan Перекласти цю сторінку Phiên d?ch các trang này
Menu główne
· Linki
· GRY
Menu

anonse.jpg





Rozkład jazdy PKP

odjazdy-m.jpg
przyjazdy-m.jpg

Kolporter RSS
O najnowszych newsach możesz dowiedzieć się za pośrednictwem kanałów rss.
rss1.0
rss2.0
rdf
Latest Comments
[News] Etyka
Autor: jaro60 dnia 26 maj : 08:02
Swieta racja.

[News] Uzdrowiciel
Autor: jaro60 dnia 21 maj : 13:23
I co na to Puste Obietnice,cos zapanowala dziwna c [ more ... ]

[News] Normalność
Autor: jaro60 dnia 21 kwi : 07:45
Dla mnie, to Tusk jak wroci do kraju to powiinien [ more ... ]

[News] Wykład dr Zbigniew Stanuch "Golgota Kobiet - relacje więźniarek Ravensbrück
Autor: Jan II dnia 14 kwi : 10:07
Bardzo przejmujący wykład. Ale mówienie o kobietac [ more ... ]

[News] Paplecznik - czyli wTylewizji po Goleniowsku cześć 10
Autor: MW dnia 02 kwi : 16:27
Przegadane to . Podane w mało ciekawej medialnie f [ more ... ]

[News] Sedno sprawy
Autor: jaro60 dnia 17 mar : 13:16
Oczywista prawda.Tylko opozycyjni POpaprancy mowia [ more ... ]

[News] Nobliści
Autor: jaro60 dnia 28 sty : 08:01
SWIETA RACJA.

[News] Ja nie mam czasu!
Autor: admin dnia 17 sty : 00:45
Jasne że to nie tajemnica. Chodzi o radnego Czerw [ more ... ]

[News] Ja nie mam czasu!
Autor: MW dnia 17 sty : 00:18
" eden z radnych" - jak wiecie który to dlaczego [ more ... ]

[News] Park 750 - lecia Goleniowa i konsultacje społeczne???
Autor: Jan II dnia 11 gru : 22:19
Uważam - w przeciwieństwie do Pani Muszyńskiej, że [ more ... ]


Likwidują szkoły
GOLENIOW.NET Z nieoficjalnych informacji dowiedziałem się , że władze naszego miasta planują zamknięcie jednej ze szkół wiejskich w przyszłym roku 2008 r. Brane są pod uwagę dwie szkoły Szkoła Podstawowa w Komarowie i Szkoła Podstawowa w Lubczynie.
Przekazano podobno dyrektorom tych szkół informację, że ocaleje ta szkoła, której
dzieci będą wyżej ocenione w egzaminie końcowym klas szóstych w roku 2008r.
Temat zdało by się, dawno przećwiczony powraca jak bumerang - ekonomia jest ponad
wszystko. Nie pomagają argumenty nie ekonomiczne za utrzymaniem szkół wiejskich i
co jakiś czas powraca temat likwidacji. Stabilność pracy w takich szkołach i
istnienia takich szkół jest zagrożona i co jakiś czas trzeba walczyć z urzędasami
nad utrzymaniem takich małych szkół nie tylko w Komarowie i Lubczynie. Nie będę się rozwodził za racjami mającymi utrzymać istnienie takich szkół , podam za to przykład arcy ciekawego artykułu na ten temat do przemyślenia przez naszych urzędników.



Pana Burmistrza w imieniu mieszkańców wsi Komarowo i Lubczyna, pytam.

1. Czy to prawda ,że planowana jest likwidacja jednej z tych placówek? A jeśli tak, to proszę o podanie motywów takiego działania.

2. Jeśli zaś planowana jest przez Pańską ekipę likwidacja jednej z tych szkól to Pańskie obietnice wyborcze a szczególnie ta o nie likwidowaniu szkół wiejskich - są po prostu "psu na budę"  Co w takim razie powie Pan swoim wyborcom ?
Poniżej zaś prezentujemy w całości artykuł merytorycznie dotyczący problemu likwidacji szkół wiejskich. Proszę Państwa o komentarze w tej sprawie



Krzywa dzwonowa
„The Bell Curve"  - krzywa dzwonowa, pod takim tytułem ukazała się kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych głośna książka przewidująca wyłonienie się nowej struktury społecznej opartej na wrodzonej inteligencji i kwalifikacjach. Autorzy Richard J. Herrenstein i Charles Murray dowodzili, że nowoczesny (amerykański) system oświaty coraz sprawniej wyławia dzieci mające wysoki iloraz inteligencji oraz, że trendy rozwoju szybko zmieniają charakter rynku pracy, na którym jest coraz mniej miejsca dla ludzi z niskimi kwalifikacjami. Ich zdaniem, założenia niektórych reformatorów systemu społecznego, przekonanych, iż brak zainteresowania dzieci szkołą, wysoka przestępczość, skłonności do alkoholu i narkotyków to patologie wywołane wyłącznie przez społeczne środowisko, nie znalazły potwierdzenia w badaniach, a większość programów naprawczych niemal całkowicie zawiodła. Nowoczesny system oświaty zwiększa ruchliwość społeczną i dość sprawnie wyławia inteligentne jednostki nawet z zaniedbanych środowisk. W przyszłości społeczeństwo, w znacznie większym stopniu niż dziś, dzielić się będzie na zdolnych i wykształconych, którzy mają dobrze płatną pracę oraz mniej zdolnych, z reguły bezrobotnych lub utrzymujących się z pracy dającej bardzo małe dochody. „The Bell Curve" wywołała ogromną burzę protestów, a jej autorów oskarżono o wszystkie możliwe grzechy. Ponieważ zebrany materiał empiryczny konfrontowany był ze statystykami testów na inteligencję, które w Stanach Zjednoczonych od dziesiątków lat przeprowadza się na masową skalę, główny kierunek ataku dotyczył przede wszystkim tego, na ile te testy są wiarogodne i na ile w ogóle cokolwiek mierzą. Autorzy bronili się przed tymi zarzutami stwierdzeniem, że jakkolwiek będziemy na te testy patrzyli, istnieje udowodniona statystyczna korelacja między wynikami testów na inteligencję, a powodzeniem jednostki w szkole, a następnie w życiu zawodowym. Szczególnie pesymistyczne wrażenie robią zebrane dane empiryczne wykazujące bardzo nikłą skuteczność przeróżnych programów resocjalizacyjnych. Charles Murray uważany jest za autora pojęcia new underclass - nowej klasy pariasów — rosnącej grupy społecznej, będącej w znacznym stopniu poza rynkiem pracy, tworzącej rozrastające się wielkomiejskie getta, gdzie rządzą odmienne niż w reszcie społeczeństwa prawa i odmienna etyka, gdzie średnia ilorazu inteligencji dzieci jest poniżej przeciętnej i prawdopodobieństwo wyrwania się z tego getta oraz awansu do klasy średniej jest bardzo niskie.
Kryzys państwa opiekuńczego jest dla większości obserwatorów dokonujących się dziś w świecie zmian społecznych całkowicie oczywisty. Na przestrzeni kilku dziesięcioleci najbardziej uprzemysłowione kraje zwiększały nakłady na politykę społeczną w tempie znacznie przekraczającym wzrost wpływów do budżetu. Podczas gdy pierwsze dziesięciolecia państwa opiekuńczego były ewidentnie skuteczną inwestycją, radykalnie zwiększając kwalifikacje znajdującej się na rynku siły roboczej i wzmacniając chłonność rynku wewnętrznego, ekonomiczna skuteczność tych działań na późniejszym etapie okazała się niewspółmiernie słabsza. Dla krajów rozwijających się, kroczących śladem państw rozwiniętych, pojawiają się tu dwa istotne pytania: czym były owe skuteczne elementy państwa opiekuńczego, co właściwie spowodowało późniejszą nieskuteczność tej polityki i na ile obserwacje zjawisk występujących w krajach rozwiniętych odnoszą się do społeczeństw krajów rozwijających się? Siedemdziesiąt lat temu w Stanach Zjednoczonych polityka zasiłków dla bezrobotnych, gwarantowanych cen na towary rolne dla rolników, robót publicznych, wzmożonych nakładów na oświatę, służbę zdrowia i inne dziedziny sektora publicznego pozwoliła uporać się z kryzysem nadprodukcji i szalejącego bezrobocia. Dziś, w tych samych Stanach Zjednoczonych, polityka ograniczania świadczeń socjalnych, redukcji podatków, prywatyzacji znacznych części sektora publicznego, doprowadziła nie tylko do zlikwidowania deficytu w budżecie państwa, ale również (ku zdumieniu krytyków tej polityki) przyniosła wzrost nowych miejsc pracy i ograniczenie bezrobocia. Podobnie jak skuteczność polityki państwa opiekuńczego kilkadziesiąt lat temu, tak i współcześnie skuteczność gospodarczego liberalizmu prowadzi wielu autorów do pospiesznego wyciągania wniosków o ludzkiej naturze i uniwersalnych prawach ekonomii. Wówczas (w krajach demokratycznych oraz w ZSRR) większość przedstawicieli nauk społecznych wyrażała stanowcze przekonania, że człowiek jest niemal całkowicie produktem środowiska, że dostęp do oświaty i odpowiednia polityka społeczna zniesie nierówności między ludźmi i stopniowo doprowadzi do ekonomicznego i cywilizacyjnego egalitaryzmu. Dziś dominuje przekonanie, że powodzenie w życiu zdeterminowane jest w znacznym stopniu przez nasze wyposażenie biologiczne, zaś najlepszą motywacją do wysiłku jest pozostawienie ludzi własnemu losowi i zmuszenie ich do wykazania inicjatywy. Jednocześnie jednak, najbardziej zwariowani zwolennicy biologicznego determinizmu nie dochodzą do wniosku, że najzdolniejsze dzieci powinny być zwolnione z obowiązku szkolnego. Nadal jednym z głównych elementów wszystkich definicji inteligencji jest zdolność uczenia się, zaś ekonomiści (również ci związani z szkołą liberalną) zwracają uwagę na silną korelację między skutecznością systemu oświaty, a wzrostem gospodarczym. Co więcej, od szeregu lat w zachodnich demokracjach powtarzają się głosy zaniepokojenia, że system masowej oświaty uległ wypaczeniu i że niektóre państwa azjatyckie uzyskują na tym polu znacznie lepsze osiągnięcia, co z biegiem czasu może prowadzić do osłabienia konkurencyjności zachodniej gospodarki. Zgodnie z dominującą dziś filozofią społeczną, antidotum na te niepokoje poszukuje się (poza osiągającą najlepsze wyniki Finlandią) w stawce na szkolnictwo prywatne i poszukiwanie takich metod zarządzania szkołami publicznymi, które w jak największym stopniu zbliżone byłyby do metod stosowanych w instytucjach będących własnością prywatną. Polska zamiast państwa opiekuńczego miała komunizm (system teoretycznie oparty na podobnych przesłankach filozoficznych, ale całkowicie wyprany ze zdrowego rozsądku) zaś demontaż tego systemu oparto w niemałym stopniu na wzorach wypracowanych dla uporania się z negatywnymi skutkami nadmiernie rozbudowanego państwa opiekuńczego. Nie osiągnąwszy poziomu rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego, jaki w krajach zachodnich uzyskano w niemałym stopniu dzięki reformom społecznym składającym się na to co nazywamy państwem opiekuńczym, opieramy dzisiejsze reformy na filozofii neoliberalnej, która zróżnicowanie społeczne traktuje jako siłę napędową rozwoju. W efekcie grupy społeczne najbardziej dyskryminowane we wcześniejszym okresie historycznym znajdują się w beznadziejnej pozycji startowej na obecnym etapie. Jeśli idzie o wieś i małe miasteczka, okres komunizmu stworzył tu całkiem spore możliwości awansu społecznego, ale główną cechą tego procesu była migracja najzdolniejszych do dużych miast i wielkiego przemysłu. Przystępując do procesu transformacji polska wieś i związane z nią małe miasta nie tylko mają bardzo słaby rynek pracy, ekonomicznie słabe samorządy, ale również w znacznym stopniu pozbawione są własnej inteligencji. Brak racjonalnego wsparcia procesu transformacji może w tych regionach spowodować jej niepowodzenie. (Unijne programy rozwoju budzą nadzieję, ale ich realizacja pozostawia wiele do życzenia.) Z wielu wątków tego złożonego problemu chciałbym się tu ponownie zatrzymać przy problemie oświaty. W największym skrócie wprowadzana obecnie reforma wymusić miała lepsze wykorzystanie publicznych nakładów na oświatę, wyrównanie poziomu nauczania w szkołach wiejskich, podniesienie poziomu nauczania we wszystkich szkołach i na wszystkich szczeblach, lepsze dostosowanie programów do potrzeb rynku pracy. Ani potrzeba reformy, ani jej ogólne cele nie są kwestionowane. Dyskusję wywołały metody, przy pomocy których mają być one osiągnięte.

Wśród pierwszych pozytywnych efektów reformy widać masowy pęd nauczycieli do podnoszenia kwalifikacji. Bodaj najbardziej negatywnym efektem wydaje się być chaos, niedostatek informacji, złe przygotowanie logistyczne. Nie wszystkie krytyczne uwagi na tematy tej reformy daje się traktować z równą powagą, wydaje się jednak, że ze szczególną uwagą należy wysłuchiwać głosów napływających ze środowisk wiejskich, gdzie sytuacja oświaty była już bardzo zła, a w wyniku obecnych zmian na niektórych obszarach wręcz się pogorszyła. Na czym polega osobliwa specyfika wiejskiej oświaty? Zacznijmy od dość oczywistego faktu, że ze względu na statystycznie niższy poziom wykształcenia ludności zamieszkującej tereny wiejskie, dzieci rozpoczynają tam naukę w szkole mając znacznie słabszą stymulację intelektualną w domu, co więcej, niższy jest również poziom zamożności rodziców i niższy jest poziom zamożności samorządów. Oznacza to, że rodziców nie zawsze stać na zakup podręczników (w szczególności przy częstej zmianie podręczników i niemożności zakupu podręczników używanych) a sama szkoła jest gorzej wyposażona w pomoce naukowe. (W niektórych szkołach wiejskich, tam gdzie jest kopiarka, spotykam się z przypadkami notorycznego łamania prawa przez nauczycieli i kopiowania dla uczniów stron podręczników.) Ze względu na bardzo niską atrakcyjność polskiej wsi, często fatalne warunki mieszkaniowe i z reguły gorsze warunki płacowe, sytuacja kadrowa wiejskich szkół jest oczywiście gorsza niż w miastach. Jednym z mechanizmów wymuszających podniesienie poziomu programów szkolnych miało być prawo wyboru szkoły przez rodziców. Oczywiście mechanizm ten w warunkach wiejskich (jak również w małych miastach) okazał się raczej mało sprawny, by nie powiedzieć iluzoryczny. Główną metodą mającą pozwolić na lepsze wyposażenie i lepszą obsadę kadrową szkół miała być likwidacja małych szkół wiejskich i dowożenie dzieci do szkół większych. Okazało się, że możliwe wady i zalety tego rozwiązania nie były do końca przemyślane i zanim zakończono wdrażanie reformy już pojawił się ruch wspierania małych szkół, których zalet jeszcze na tydzień przed ich likwidacją nikt nie zauważał.

Kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych ukazała się książka Judith Rich Harris zatytułowana „Geny czy wychowanie" . Książka wywołała burzę wśród psychologów i pedagogów, gdyż kwestionuje obowiązujące od dziesięcioleci założenia procesu wychowawczego. Autorka ponad 30 lat temu skończyła studia psychologiczne, nie dostała się na studia doktoranckie, przez wiele lat zajmowała się pisaniem podręczników psychologii, wreszcie doszła do wniosku, że nie powinna przykładać ręki do popularyzacji twierdzeń, które jej zdaniem są nieprawdziwe. Jej główna i najbardziej rewolucyjna teza stwierdza, że proces socjalizacji dziecka w niewielkim stopniu jest wynikiem relacji dziecko — dorośli, a w szczególności dziecko-rodzice, natomiast w lwiej części jest wynikiem relacji między jednostką a grupą rówieśniczą. Krótko mówiąc to nie dorośli wychowują dzieci, a dzieci wychowują dzieci.

Autorka dowodzi swojej tezy odwołując się do obserwacji i badań w społeczeństwach współczesnych, do badań antropologów, sięgając do najnowszych osiągnięć psychologii ewolucyjnej. Judith Rich Harris próbuje rzucić nowe światło na toczącą się od kilku stuleci dyskusję na temat wpływu dziedziczności i środowiska na jednostkę. Genetyka i współczesne badania psychologów dostarczają bardzo solidnych dowodów na to, że wpływ dziedziczności jest zdecydowanie większy niż sądziliśmy w przeszłości, ale nawet jeśli nie mamy większego wpływu na poważne wzmocnienie odziedziczonego potencjału intelektualnego, nawet jeśli mamy zakodowane w naszych umysłach niektóre cechy osobowości, to ukształtowane w procesie wychowania różnice kulturowe w znaczący sposób decydują o tym jak jednostki dają sobie radę w społeczeństwie i jak funkcjonują społeczeństwa. Oparte w znacznym stopniu na teorii Freuda i jego zwolenników założenia, że osobowość jednostki jest produktem emocjonalnego stosunku rodziców do dziecka, jest zdaniem Judith R. Harris (i nie tylko jej, coraz więcej ludzi wyrzuca pomysły Freuda do kosza na śmieci) w dużym stopniu nieporozumieniem. We współczesnym świecie zbyt wielu ludzi zastanawia się na starość nad trudnym pytaniem, na ile ich życie zmarnowało niewłaściwe podcieranie tyłeczka w niemowlęctwie. Nie umniejszając znaczenia rodzicielskiej miłości, pani Harris dochodzi do wniosku, że świat chyba zwariował. Jakie implikacje dla reformatorów systemów oświaty ma teza, że to nie dorośli wychowują dzieci, a dzieci wychowują dzieci? Bardzo poważne, bo jeśli ta teza jest prawdziwa, to wychowanie przez informowanie dzieci o tym co jest dobre i słuszne okazuje się nieskuteczne, natomiast zasadniczą uwagę należy poświęcić na wzmacnianie więzi oraz postulowanych wartości w grupach rówieśniczych. (Wiwat Harry Potter!) Kiedy rozmawiam o tej książce z nauczycielami, część z nich reaguje świętym oburzeniem świeżo dokształconych, część rozbawieniem, iż ktoś odważył się głośno powiedzieć, że król jest nagi. W środowiskach wiejskich obserwujemy często brak ambicji, słabe wyniki nauczania, wtórny analfabetyzm młodzieży kończącej szkoły zawodowe. Z drugiej strony, tam gdzie ta ambicja jest, często okazuje się, że udaje się pokonać nieprawdopodobne wręcz trudności i kontynuować naukę aż do ukończenia studiów włącznie. Czy chodzi tu tylko o ambicje rodziców na temat własnych dzieci, czy o ambicje samych dzieci i system wartości w grupie rówieśniczej? Jedno i drugie, ale wydaje się, że wręcz ważniejszy może być system wartości w grupie rówieśniczej. Judith R. Harris opisuje przypadek nauczycielki, która w latach czterdziestych uczyła w starej szkole w ubogiej dzielnicy wielkiego miasta. Wśród uczniów tej szkoły przeważały dzieci białych imigrantów oraz dzieci murzyńskie. Minimalny procent absolwentów tej szkoły trafiał do szkół średnich. Podczas badań statystyk szkolnych ze zdumieniem stwierdzono, że uczniowie tej jednej nauczycielki (która uczyła tylko w klasach pierwszych) mieli znacznie lepsze wyniki w późniejszych latach nauki i znacznie częściej niż inne dzieci kontynuowali naukę po ukończeniu szkoły podstawowej. Kiedy przeprowadzono szereg wywiadów z jej byłymi uczniami okazało się, że pozostała w ich pamięci, jako ktoś kto nigdy nie podnosił głosu; jej byli uczniowie pamiętali, że często zostawała po lekcjach, żeby pomóc uczniom, którzy o to prosili, dzieliła się z uczniami własnym śniadaniem i pamiętała ich imiona nawet po dwudziestu latach. Jak twierdzili badacze, ani jeden z uczniów tej nauczycielki nie miał nigdy problemów z czytaniem i pisaniem. W komentarzu do tego przypadku pedagogicznego sukcesu Judith R. Harris wyraża opinię, że nauczyciel jako organizator grupy dzieci, ma często większy wpływ na wychowanie dziecka niż rodzice. W dużych szkołach wpływ pojedynczego nauczyciela na grupę jest utrudniony, dodatkowym problemem jest hierarchia, niski prestiż nauczycieli zajmujących się nauczaniem początkowym, często dochodzą tu do głosu imperialne ambicje dyrektorów zmierzających do zwiększenia swojego stanu posiadania, w zespołach nauczycielskich widzimy krzyżujące się ambicje, często obserwuje się konsekwentne niszczenie nauczycieli zajmujących się dziećmi w nieopłaconym czasie, decydujących się na eksperymenty pedagogiczne i wychylających się ponad przeciętność. Oddzielenie najniższego stadium nauczania i radykalne podniesienie prestiżu nauczycieli zajmujących się nauczaniem początkowym mogłoby tu przynieść znaczne, pozytywne efekty. Spotykam się z licznymi głosami krytyki wprowadzenia gimnazjów. Nie jestem pewien czy są słuszne, ponieważ rezultaty tych zmian są niesłychanie zróżnicowane. Natomiast jestem głęboko przekonany, że centralnym problemem jest nadal nauczanie początkowe. W Szwecji próbowano oddzielić (oddzielając często również same lokale) klasy najmłodsze i położono nacisk na próby wyrównania stymulacji intelektualnej na samym początku szkolnej edukacji.

Powróćmy do krzywej dzwonowej Gaussa oraz odwiecznego problemu dziedziczności i środowiska. Większość z nas nie ma wątpliwości, że wrodzone zdolności intelektualne są zróżnicowane, większość nie ma również wątpliwości, że środowisko może wzmacniać lub osłabiać to zróżnicowanie. Środowisko to jednak bardzo złożone pojęcie. Dotychczas akcentowano przede wszystkim znaczenie rodziny. Entuzjazm dla masowego kształcenia i edukacyjnych fabryk usunął z pola widzenia znaczenie grupy rówieśniczej i możliwości kształtowania charakterów w inny sposób niż tylko przez samo dostarczanie wiedzy. W zamożniejszych grupach ten trend nie spowodował poważnych problemów. Niezależnie od wszelkich teorii, klasy średnie (zabawny neologizm określający grupy mogące sobie pozwolić na luksus samodzielnego organizowania sobie swojego życia) mają wszędzie tendencję do organizowania swojego środowiska przez skupianie się we własnych dzielnicach, posyłanie dzieci do mniejszych, elitarnych szkół, skupianie ich w wyselekcjonowanych grupach zainteresowań, poza szkołą. W Stanach Zjednoczonych (i nie tylko) wielkie szkoły w ubogich dzielnicach stały się wylęgarnią przemocy i wszelkiej patologii społecznej. Te szkoły, ze swoimi zakratowanymi oknami i uzbrojoną strażą, coraz bardziej przypominają zakłady karne, w których nauczyciele od dawna przestali marzyć o pedagogicznych sukcesach i częściej myślą o tym jak wrócić cało do domu. Absolwenci tych szkół, podobnie jak absolwenci szkół elitarnych, dobrze ilustrują tezę, że w przyszłości społeczeństwo dzielić się będzie na zdolnych, dobrze wykształconych i bogatych, oraz mniej zdolnych, mających bardzo niskie kwalifikacje bezrobotnych lub żyjących z prac dorywczych.

Jeszcze nie mamy tych problemów, mamy problem jak nadrobić edukacyjne zaniedbania w środowiskach wiejskich i w małych miasteczkach. Zdaniem niektórych nauczycieli, zasadniczym, ukrytym celem obecnej reformy systemu oświaty jest redukcja publicznych nakładów na edukację i przerzucenie tych kosztów na rodziców. Nie jestem aż tak pesymistyczny. Intencje były z pewnością inne, ale efekty tej reformy mogą się w wielu wypadkach okazać odwrotne od zamierzonych. Wielkość dostępnych środków publicznych to jedna sprawa, skuteczność ich inwestowania w społeczeństwo jest problemem odrębnym. Uczciwie mówiąc mniej interesuje mnie krzywa dzwonowa wrodzonej inteligencji w różnych grupach społecznych, a bardziej interesuje mnie pytanie, czy system edukacyjny można zoptymalizować i doprowadzić do tego, aby sprzyjał maksymalnemu rozwojowi zdolności każdego dziecka. Jest to cel w równym stopniu pożądany z moralnego i z ekonomicznego punktu widzenia. Odnoszę wrażenie, że przy tak sformułowanym celu, założenia obecnej reformy są chybione, zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że punkt ciężkości powinien być położony nie tylko na gimnazja i szkoły średnie, ale w jeszcze większym stopniu na nauczanie początkowe; nie tylko na wyławianie talentów i dalszą segregację zdolnych i mniej zdolnych, ale również na radykalne podniesienie sprawności intelektualnej całej populacji uczniów. Zgadzam się również z autorami reformy, twierdzącymi, że w szkole niesłychanie ważne jest wychowanie. Wydaje mi się jednak, że program reformy nie daje odpowiedzi na pytanie w jaki sposób szkoła ma skutecznie wychowywać. Teoria Judith Rich Harris może tu być pewną wskazówką. Podniesienie jakości nauczania początkowego, dzięki większym możliwościom indywidualnej pracy nad uczniem, mogłyby zmniejszyć zróżnicowanie podstawowych sprawności czytania i pisania, a tym samym ułatwić pracę w starszych klasach. Dzięki pewnej izolacji dzieci najmłodszych od starszych grup w najbardziej formatywnym okresie, możliwe jest skierowania uwagi na pozytywne wzory osobowe w grupie rówieśniczej. Wspomniane zróżnicowanie owych podstawowych sprawności stało się przed paroma laty punktem wyjścia reformy systemu oświaty w Wielkiej Brytanii. Ogólnokrajowe sprawdziany umiejętności czytania i pisania jedenastolatków były tam pierwszym etapem wprowadzania systemu ocen nauczycieli i szkół. Ostatecznie bez opanowania tych sprawności na pierwszym etapie nauki, szanse powodzenia w dalszych latach są niemal zerowe.
Autor tekstu: Andrzej Koraszewski; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,3971


Obowiązkowe lektury dla naszych urzędników

Wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci i młodzieży ze środowisk wiejskich - wybór książek


EDUKACJA Edukacja kulturalna w środowisku wsi i małego miasta / pod red. Wiesławy Pielasińskiej ; Instytut Kultury. - Warszawa : IK, 1997. - 210, [1] s. : wykr. ; 21 cm Publikacja będąca rezultatem badań terenowych przeprowadzonych w 47 gminach w dwóch etapach - Monitoring '93 - obejmował w 1992/1993 r. instytucjonalne ramy edukacji kulturalnej, opinie i oceny przedstawicieli instytucji (szkoły, biblioteki, domy kultury, parafie), i Monitoring '94 - obejmował problemy edukacji kulturalnej z perspektywy młodzieży (badano uczniów klas ósmych). Materiały podzielono na 3 części: ''Ogólna charakterystyka badań'', ''Edukacja kulturalna w nowej rzeczywistości społeczno- -ekonomicznej'', ''Bliskie i dalekie zadania edukacji kulturalnej''. 274883, PNS 274884
JEDLEWSKA Barbara Animatorzy kultury wobec wyzwań edukacyjnych / Barbara Jedlewska. - Lublin : Wydaw. Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, 1999. - 263 s. ; 24 cm Rozważania w części teoretycznej dot.: kierunków przemian w edukacji, zadań edukacji kulturalnej, koncepcji animacji społeczno-kulturalnej i realizowania ich w wybranych krajach (Francja, Włochy, Niemcy, Polska). W części empirycznej przedstawiono wyniki badań przeprowadzonych w l. 1990-1996 w miastach i wsiach Polski centralnej i południowo-wschodniej wśród pracowników kultury i nauczycieli szkół podstawowych. Omówiono cechy, kompetencje i działalność edukacyjną badanych animatorów, podano biografie R. Możdżeńskiej, M.R. Todys-Płonki, A. Lipy. W części praktycznej krótko ukazano koncepcję edukacji kulturalnej małych ojczyzn na bazie szkoły podstawowej, przewidziano oddziaływania na dzieci i dorosłych (podczas zajęć lekcyjnych, pozalekcyjnych i pozaszkolnych) i konieczność kształcenia kadry. 279341, PNS 279342
MINISTERSTWO Ministerstwo Edukacji Narodowej o edukacji na wsi / [zeszyt oprac. zespół w składzie Wojciech Książek, Józef Gorczyca, Katarzyna Lisowska]. - Warszawa : MEN, 1999. - 72 s. : wykr. ; 20 cm. - (Biblioteczka Reformy ; 10) Przedstawione w tym zeszycie opracowanie stanowi omówienie głównych problemów i przedsięwzięć, które objęte zostały Narodowym Programem Rozwoju Wsi Polskiej - Edukacja. Książka omawia m.in. strukturę ludności wiejskiej - jej wykształcenie i aktywność zawodową; sytuację uczniów wiejskich a nowy ustrój szkolny; rolę przedszkoli i wyrównanie szans edukacyjnych; doskonalenie i status zawodowy nauczycieli wiejskich; biblioteki szkolne i pomoce dydaktyczne. 277949, PNS 277950
PEDAGOGIKA PEDAGOGIKA PRACY. T. 35 / red. Stanisław Kaczor (red. nacz.) [et al.]. - Radom : Instytut Technologii Eksploatacji, cop. 1999. - 197 s. : wykr. ; 24 cm Zamieszczono materiały z zebrania naukowego Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN ''Problemy ustawicznej edukacji zawodowej'' i z zebrania w Publicznej Szkole Podstawowej w Sycynie ''Problemy małych szkół wiejskich'' (m.in. o wyrównywaniu szans edukacyjnych dzieci). 280074 PNS
PEDAGOGIKA Pedagogika społeczna jako dyscyplina akademicka : stan i perspektywy / red. Ewa Marynowicz-Hetka, Jacek Piekarski, Ewa Cyrańska. - Łódź : Wydaw. Uniwersytetu Łódzkiego ; Warszawa : Wyższa Szkoła Pedagogiczna ZNP [Związku Nauczycielstwa Polskiego], 1998. - 577 s. : wykr. ; 24 cm. - (Stała Konferencja Pedagogiki Społecznej pod Patronatem Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN ; 1) W referatach omówiono problemy, takie jak: ubóstwo, bezrobocie, telewizja w rodzinie, rodziny czasowo niepełne, opieka zdrowotna. Zaprezentowano przykłady działań w zakresie edukacji środowiskowej i kulturowej we współczesnej szkole wiejskiej, w szkole średniej, poprzez animację kulturalną, edukację regionalną i międzykulturową. 277006, PNS 277007
PILCH Tadeusz Spory o szkołę : pomiędzy tradycją a wyzwaniami współczesności / Tadeusz Pilch. - Warszawa : ''Żak'', 1999. - 218, [1] s. : il., wykr. ; 21 cm Autor pragnie udowodnić, że zadaniem szkoły przyszłości będzie takie wychowanie człowieka, które obejmie emocje, rozum i wyobraźnię. Ukazuje miejsce pedagogiki i edukacji w świecie technologicznej nowoczesności i społeczeństwa technopolu. Przytacza tzw. ''kompetencje kluczowe'' pomocne w realizacji celów edukacyjnych młodego pokolenia. Książka zawiera rys historyczny przemian polskiego systemu oświaty od 1919 r. i dane statystyczne dot. struktury szkolnictwa w latach 1990-1997. Omawia szanse edukacyjne w systemie zreformowanej (od 1999 r.) oświaty, zasady ustrojowe, organizacyjne, program i zadania społeczne przyszłego szkolnictwa. Prezentuje cele wychowania oraz pożądane cechy nauczyciela. 278769, PNS 278770
PROBLEMY Problemy edukacji dziecka wiejskiego : (IV Konferencja Naukowa Problemy Rozwoju i Wychowania Dziecka Wiejskiego, Rzeszów 23-24 kwietnia 1996 r.) / red. Mieczysław Radochoński, Adam Horbowski ; Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Rzeszowie, Kuratorium Oświaty w Krośnie. - Rzeszów : [WSP], 1996. - 313 s. : wykr. ; 24 cm Pokłosie konferencji mającej na celu aktualizację diagnozy pedagogiczno-psychologicznej dot. sytuacji edukacyjnej dziecka wiejskiego. Zebrane tu materiały ukazują szeroki krąg zagadnień tworzących wiejską edukację, sygnalizując konieczność reformy oświaty w tym środowisku oraz przedstawiając sugestie modernizacji działań edukacyjnych. Niektóre z nich poszerzają krąg treściowy problematyki zwracając uwagę na uwarunkowania rozwoju i wychowania dziecka wiejskiego oraz omawiają dokonania badawcze związane z funkcjonowaniem oświaty wiejskiej. 275870, PNS 275871
PROBLEMY Problemy rozwoju i wychowania dziecka wiejskiego : praca zbiorowa / pod red. Mieczysława Radochońskiego i Adama Horbowskiego. - Rzeszów : Wydaw. Wyższej Szkoły Pedagogicznej, 1995. - 291 s. : rys., wykr. ; 24 cm Książka przedstawia m.in.: zadania szkoły wiejskiej w zakresie wychowania środowiskowego; dydaktyczno-wychowawczą pracę szkoły wiejskiej; sytuację rozwojową dzieci wiejskich, problemy patologii i niedostosowań młodzieży wiejskiej; dziecko wiejskie w przeszłości kulturowej (ukazano ciągłość tradycji w zakresie zainteresowania się losem dziecka wiejskiego); aktywność kulturalną dzieci wiejskich. Praca zawiera bibliografię na temat ''Dziecko wiejskie w literaturze pedagogicznej''. 279515, PNS 279516
PROGI Progi szkolne : praca zbiorowa / pod red. Juliana Radziewicza. - Warszawa : Instytut Badań Edukacyjnych, 2000. - 130, [1] s. : il. ; 21 cm Dwa wymiary progów szkolnych: awansu edukacyjnego ucznia i trudności wychowawczych. Analiza porównawcza progów szkolnych w 17 europejskich i pozaeuropejskich systemach szkolnych. Progi zawodowe nauczycieli. Zalety i wady ukrytego programu szkoły. Środowiskowe uwarunkowania drugoroczności i bariery edukacyjne młodzieży wiejskiej. Egzamin zewnętrzny w szkolnictwie zawodowym. Realizacja funkcjonowania szkół gimnazjalnych (wyrównujących szanse edukacyjne młodzieży) wg reformy oświaty. Pedagogiczne i psychologiczne podstawy pomocy uczniom w rozwiązywaniu problemów. Wyniki badań nad osiągnięciami przyrodniczymi uczniów nauczania początkowego. Badanie poziomu rozwoju społecznego dzieci sześcioletnich. 283411, PNS 283412
SZKOŁA Szkoła wiejska - dziecko wiejskie : realia i perspektywy : praca zbiorowa / pod red. Stanisławy Czarneckiej i Zbigniewa Jakubowskiego ; Wyższa Szkoła Pedagogiczna. - Częstochowa : Wydaw. WSP, 1994. - 75 s. ; 24 cm Siedem referatów dot. środowiska wiejskiego - zagadnień wychowawczych, takich jak problemy dzieci specjalnej troski, czas wolny dzieci w młodszym wieku szkolnym, kompetencja językowa dzieci wiejskich oraz zagadnień związanych ze szkołą - zagrożeń i perspektyw szkół wiejskich, innowacji pedagogiczych nauczycieli, nauczania plastyki w klasach I-III, szkół elementarnych w okresie międzywojennym. Referaty wybrane spośród wygłoszonych na sesji z udziałem wiejskich nauczycieli, która odbyła się w wiejskiej szkole w Parzymiechach z inicjatywy władz gminy Lipie i WSP w Częstochowie. 270663 PNS
Wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci i młodzieży ze środowisk wiejskich - wybór artykułów
CHROŃMY dzieci przed nierównością szans / Tadeusz Pilch // Probl. Opiek.-Wychow. - 2000, nr 4, s. 3-5 CZY znamy wiejskie szkoły? / Halina Cygan // Kult. i Eduk. - 1998, nr 4, s. 17-19 DYLEMATY oświatowe środowisk wiejskich / Mirosław J[ózef] Szymański. - Streszcz. w jęz. ang. // Edukacja. - 2000, nr 2, s. 36-47 Fragm. książki ''Kryzys i zmiana. Studia nad przemianami edukacyjnymi w Polsce w latach dziewięćdziesiątych'' DZIECI nierównego startu // Probl. Opiek.-Wychow. - 1998, nr 3, s. 9-13 O sytuacji w szkołach wiejskich EDUKACYJNE piętno wsi / Krystyna Kutiak // Wychow. na co Dzień. - 1999, nr 3, s. 9-10 NARODOWY Program Rozwoju Wsi Polskiej - edukacja : (podstawowe informacje) // Nowa Szk. - 1999, nr 4, s. 4-5

PROBLEMY małych szkół wiejskich / Henryk Bednarczyk, Maria Pawłowa // Eduk. Ustaw. Doros. - 1999, [nr] 4, s. 80-83

Seminarium naukowe w Sycynie REFORMA systemu edukacji - szansą dla wsi / (R.F.) // Szk. Zawod. - 1999, nr 5, s. 3-8 SZANSE edukacyjne dzieci wiejskich / Anita Famuła // Probl. Opiek.-Wychow. - 2001, nr 8, s. 59-61 Debata społeczno-naukowa w Zielonej Górze SZANSE edukacyjne młodzieży wiejskiej / Barbara Wiśniewska // Probl. Opiek.-Wychow. - 1998, nr 8, s. 13-14 WYRÓWNYWANIE szans edukacyjnych / Marzena Kostka // Probl. Opiek.-Wychow. - 2000, nr 8, s. 19-21 WYRÓWNYWANIE szans edukacyjnych / Jadwiga Jastrząb // Wychow. na co Dzień. - 2001, nr 7/8, dod. s. I-VI

WYRÓWNYWANIE szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej : konferencja w MEN / oprac. Agnieszka Walczak // Dyr. Szk. - 2000, nr 7/8, s. 3-6


Źródło lektur obowiązkowych dla naszych pomysłowych urzędników:


http://www.pbp.poznan.pl/arch/a10-iso.html

Wersja do druku
Podziel się:   Facebook MySpace Buzz Digg Delicious Reddit Twitter StumbleUpon


Autor: admin  ::  środa 05 września 2007 - 11:15:26  ::  Czytaj/Komentuj: 0


Witaj
Login:

Hasło:


Zapamiętaj mnie

[ ]

Dorabianie kluczy Goleniów

Ogłoszenia

Czas generowania: 0.3256 sek., 0.0062 z tego dla zapytań.