Basen generuje około 300 tys. zł strat rocznie. Władze gminy liczą na to, że powiat zadowoli się perspektywą wykreślenia tych kosztów ze swojego budżetu po przekazaniu „Fali” gminie. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Jak mówi starosta Tomasz Stanisławski, przygotowywany jest „plan awaryjny” na wypadek, gdyby nie udało się porozumieć z gminą. Powiat jest gotowy powołać do życia własną spółkę prawa handlowego, która otrzymałaby w zarząd basen, hotel, halę sportową i prawdopodobnie budynek liceum ogólnokształcącego. Środki na działalność i inwestycje mogą pochodzić z leasingu zwrotnego, polegającego na przeniesieniu na któryś z banków własności tych obiektów w zamian za ich równowartość w gotówce. Spółka miałaby do dyspozycji kilkanaście milionów złotych, spłacanych potem w ratach bankowi. Ze wstępnych analiz wynika, że spółka działająca na tej zasadzie miałaby szansę powodzenia.
Jeszcze w tym tygodniu władze gminy mają przekazać staroście pismo zawierające zredagowane propozycje warunków przejęcia basenu i hotelu. Decyzję w tej sprawie podejmą rady gminy i powiatu. Ten drugi równolegle przygotowuje się jednak do powołania własnej spółki na wypadek fiaska rokowań. Ostateczne decyzje zapadną nie później niż w kwietniu. (cm).

informacja -LINK-